Treść artykułu:

Rodzi się niepostrzeżenie. Zaskakuje nas swoją mocą i wpływem. Jesteśmy zdziwieni jak silne i skomplikowane emocje ze sobą niesie. Trudno uwierzyć, że przyczyną jego powstania jest, przez wielu uważana za banał, brakująca lub nieprawidłowa komunikacja.


Konflikty najczęściej powstają gdy mamy do czynienia z niezaspokojonymi potrzebami i oczekiwaniami, głęboko zakorzenionymi stereotypami, błędnym wyobrażeniem czy niewłaściwym postrzeganiem osób lub organizacji. Różne wartości i poglądy na ten sam temat, sprzeczne interesy, utarte już sformułowanie „różnice charakterów”…przyczyn można pewnie podać jeszcze wiele, natomiast wniosek nasuwa się jeden: właściwie wszystkie można wrzucić do jednego worka i podpisać pytaniem „GDZIE JEST DIALOG?”

Bo to właśnie jego brak sprzyja powstawaniu i eskalacji sytuacji konfliktowych. Siła dialogu jest nieoceniona i niedoceniana. Potrafisz mówić, ba, nawet rozmawiać (bo i słuchać oraz odpowiadać czasem się zdarzy) , więc nie upatrujesz przyczyny konfliktu w komunikacji. Niestety nic bardziej mylnego. Przyczyny, jak to zwykle bywa – są banalne. Jakie? Zachęcam do zrobieniu własnego rachunku sumienia i pomyślenia które z poniższych wytwórców  konfliktów możesz wyeliminować ze swojego życia:
1.    Z niecierpliwością czekasz tylko na to, by wejść w słowo mówiącemu i przedstawić swój punkt widzenia. Czy w ogóle słuchasz i dopuszczasz do siebie jego argumenty?
2.    Słuchasz wybiórczo, słyszysz tylko to, co chcesz usłyszeć.
3.    Przerywasz mówiącemu i kończysz za niego wypowiedź. Czy na pewno wiesz lepiej od niego, co chciał powiedzieć?
4.    Bardzo stanowczo wyrażasz oczekiwania wobec drugiej osoby, która nie widzi sensu mówienia Tobie prawdy. Komunikacja jest „układana” pod ciebie (słyszysz to, co chcesz). Często zdarza się tak w relacji rodzic – dziecko. Ale czy nie lepiej byłoby żyć w realnym świecie, nawet jeśli będzie on mijał się z twoim wyobrażeniem?
5.    Ton głosu (wysoki, pretensjonalny itp.), który sugeruje drugiej osobie twoje oczekiwanie. Np. nie przyjmujesz sprzeciwu; oczekujesz, że coś zostanie zrobione, tak jak ty chcesz; chcesz powiedzieć „a nie mówiłem, że tak będzie?”
6.    Zadajesz pytanie za pytaniem, a rozmówca czuje się jak na przesłuchaniu. Może nie ma ochoty dzielić się szczegółami? Gdzie jest granica prywatności w waszej relacji?
7.    Dobrze radzisz i moralizujesz. Przecież wiesz najlepiej jak coś zrobić, jak się zachować… Tylko czy twoje „najlepiej” jest również najlepsze w systemie wartości tej drugiej osoby? I czy jest tylko jedna najlepsza droga do celu? Może czasami właściwsza jest ta bardziej okrężna, ale „swoja”?
8.    Rozkazywanie i grożenie to narzędzia pokazujące bezsilność i brak radzenia sobie w danej relacji. Zastanów się co zyskujesz w ten sposób? Nawet jeśli druga osoba spełni twoje wymysły, zamiast budować satysfakcjonującą relację, dołożysz kolejną cegłę do muru, który między wami powstaje.
9.    Osądzanie jest jak chleb powszedni. Niektórzy tylko czekają, by móc kogoś skrytykować. Nie zdają sobie nawet sprawy, że w ten sposób ranią czy obrażają drugą osobę. Natura ludzka lubi być sędzią – oczywiście we własnym mniemaniu jak najbardziej sprawiedliwym. Tylko jakim prawem wchodzisz w buty sędziego?
10.     Brak umiejętności przyjmowania innego punktu widzenia niż własny. Czasami warto postawić się „na miejscu” tej drugiej osoby. Zastanowić się co wtedy byś zrobił/a. Warto pamiętać, że to, co dobre dla mnie, niekoniecznie będzie równie satysfakcjonujące dla drugiej osoby. Często kierujemy się stereotypami, które są głęboko w nas zakorzenione. Postaraj się stworzyć do nich dystans.
11.    Utożsamianie się. Porównywanie rozmówcy do siebie. Cokolwiek mówi rozmówca, odnosimy do własnego życia i osądzamy w kontekście własnych doświadczeń Skoro ty możesz coś zrobić w 2 godziny, to dlaczego druga osoba nie zrobiła tego w 10? Ocena według własnego systemu wartości i możliwości często przysparza nam wiele konfliktów. Każdy przecież jest innym człowiekiem. Ma prawo kierować swoim życiem według własnych potrzeb, możliwości i swojego systemu wartości.
12.    Domyślanie się. Usiłujesz zgadnąć co rozmówca naprawdę myśli. Boisz się lub wstydzisz zapytać go o wyjaśnienie. Często rodzi to konflikty danych (o których pisałam niedawno).
13.    Unikanie komunikacji. W obawie o niezgodność zdań i różne punkty widzenia. Tzw. zamiatanie trudnych spraw pod dywan. Niestety śmieci pod dywanem się nawarstwią, a gdy powstanie duża „górka” może być już za późno na odbudowanie relacji.

Najczęściej nie jesteśmy świadomi błędów popełnianych podczas komunikowania się z drugą osobą. Widzimy je u innym, natomiast wydaje nam się, że my budujemy dialog właściwie. Czasami warto przeanalizować wypowiedziane zdania i wyciągnąć właściwe wnioski.


Mediator Anna Łukasiewicz
www.mediacjepoznan.com